Po przeprowadzce do akademika nad moją głową niebezpiecznie wisi... półka z książkami. Kraków jest niesamowitym miejscem dla poszukiwaczy książkowych skarbów, jednak dom studencki to miejsce zdecydowanie kiepsko przystosowane do magazynowania opasłych tomów, których, ze względu na brak czasu na przeczytanie, nie sposób wywieźć do rodzinnego domu. W dodatku lekko przepełniona półka wisi centralnie nad moją głową w czasie snu. Niepokoją mnie też dosyć nieprzyjemne doniesienia o przypadku zawalenia się szafki kilka pokoi dalej...